Tuszu używamy oszczędnie – tak, by rzęsy wyglądały naturalnie. Brwi wystarczy ładnie uczesać i delikatnie podkreślić. Oczy zostawiamy niepomalowane lub nakładamy cień jak najbardziej zbliżony odcieniem do koloru skóry. Pomadka? Jeśli już, to w odcieniu nude lub naturalnego różu, by jak najmniej rzucała się w oczy. Makijaż baby face wymaga niewielu produktów i zabiera mało czasu. Jego zadaniem jest sprawić, żebyśmy wyglądały świeżo, naturalnie i młodo (stąd nazwa „baby face”). Nie lubisz mieć na twarzy zbyt wielu kosmetyków? A może ciągle masz za mało czasu na zrobienie makijażu? Wypróbuj baby face make-up!
1. Korektor
Poprzez makijaż baby face chcemy uzyskać efekt świeżej, zdrowej i wypoczętej skóry. Takiej, która wygląda jak zroszona mgiełką, a jednocześnie jest matowa. Podstawą jest jej dobre nawilżenie – o to na co dzień zadba odpowiedni krem. Pierwszym ważnym etapem jest zamaskowanie niedoskonałości skóry. Nałóż korektor na te miejsca na twarzy, na których widać oznaki starzenia. Użyj go też na wszelkiego rodzaju wypryski, przebarwienia, blizny i obrzęki pod oczami. Żeby lepiej połączył się ze skórą, możesz wymieszać go z kremem do twarzy.
Produkt, który ci się przyda:
Magic Touch Concealer marki Anastacia Beverly Hills pomaga nawodnić delikatną skórę pod oczami. Nie zbiera się w załamaniach i nie utlenia się. Pigmenty pokryte aminokwasami szybko przyczepiają się do skóry i ułatwiają rozprowadzanie produktu, a składniki rozpraszające światło neutralizują niedoskonałości i zmiękczają kontury.