Jak makijażem zachować lato na dłużej? TIPY na skórę muśniętą słońcem przez cały rok

Jesteś już po urlopie, ale nie chcesz pożegnać się z opalenizną? Jest na to rada. Z pomocą przychodzi makijaż, który pozwoli cieszyć się skórą muśniętą słońcem przez cały rok.

summer makeup

Jeśli jesteś po urlopie i twoją twarz zdobi już delikatna opalenizna, warto postarać się, by utrzymała się jak najdłużej. W tym celu najlepiej sięgnąć po balsam po opalaniu, który przedłuży efekt skóry muśniętej słońcem. Taki jak mleczko Nuxe Sun przeznaczone zarówno do twarzy, jak i do ciała. Pozwala zachować ciemniejszy odcień skóry aż o dwa tygodnie dłużej, a do tego nawilża i przynosi jej ukojenie. Wydłuża wakacje także za sprawą egzotycznego zapachu słodkiej pomarańczy, gardenii tahitańskiej i wanilii.

Gdy cera zacznie tracić swój słoneczny koloryt, warto sięgnąć po samoopalacz. Grunt, by postawić na taki, który pozwoli osiągnąć efekt jak najbardziej zbliżony do naturalnego. Świetnie sprawdzi się samoopalające serum do twarzy z kolagenem, które nie tylko sprawi, że cera będzie wyglądać jak muśnięta słońcem, ale i zapewni ochronę przed szkodliwym promieniowaniem, a także ujędrni skórę.

Równie dobry wybór to kropelki samoopalające, które można zmieszać z ulubionym kremem nawilżającym (opalenizna będzie wówczas delikatniejsza). Te marki Inglot świetnie się wchłaniają i nie pozostawiają plam – ani na ubraniach czy pościeli, ani na skórze. Wręcz przeciwnie – zmniejszają widoczność przebarwień depigmentacyjnych. Wystarczy zaaplikować je wieczorem, by rano cieszyć się opaloną skórą.

Skóra muśnięta słońcem: Makijaż – jak zrobić

Padłaś ze zmęczenia i przed pójściem do łóżka nie zadbałaś o opaleniznę? Nic strasznego. Efekt skóry muśniętej słońcem można uzyskać również za pomocą makijażu. Nie obejdzie się bez bronzera i różu do policzków, ale zanim po nie sięgniesz, przydadzą się jeszcze inne kosmetyki. Zwłaszcza jeśli zależy Ci, by cera była nie tylko przyciemniona, ale i promienna i pełna blasku. Efekt glow osiągniesz między innymi dzięki rozświetlającej bazie pod makijaż. Takiej jak Luminous Silk marki Giorgio Armani. Nie tylko sprawia, że skóra w mgnieniu oka staje się bardziej promienna, ale i nawilża i maskuje drobne niedoskonałości. No i, jak na bazę przystało, sprawia, że makijaż lepiej (czytaj: dłużej) się trzyma.

Kolejny krok w stronę skóry muśniętej słońcem (przez cały rok) to odpowiedni podkład. On także powinien delikatnie rozświetlać i nie przytłaczać nadmiernym ciężarem. Warto sięgnąć po podkład mineralny – na przykład marki Paese. Sprawia, że cera jest wyraźnie gładsza, a pory niewidoczne, a przy tym nie obciąża skóry.

Podkład można spróbować zastąpić kremem BB. Powinno się udać, jeśli wybierzesz Self Love od Resibo, dostępny w trzech odcieniach do wyboru. Jest super, bo łagodzi wszelkie podrażnienia, odżywia skórę i sprawia, że staje się aksamitnie miękka. To zasługa naturalnych składników, takich jak: ekstrakt z miodunki plamistej, kurkumy i roślinnego biopolimeru.

Teraz czas na odrobinę bronzera oraz różu. Jeśli lubisz kosmetyki wielofunkcyjne, postaw na Putty Bronzer & Blush Duo marki Stila. Jest świetny, bo nie jest zbyt ciemny, dzięki czemu efekt skóry muśniętej słońcem wygląda naprawdę naturalnie. Wystarczy nałożyć odrobinę bronzera na nos, kości policzkowe oraz czoło, delikatnie rozprowadzić pędzelkiem, a następnie czubek nosa podkreślić odrobiną różu.

Świetny róż to także Skin Mate marki Mesauda (w opakowaniu z praktycznym lusterkiem). W sprzedaży dostępne są cztery wyraziste kolory. Każdy o kremowo-pudrowej konsystencji, dzięki czemu kosmetyk niezauważenie wtapia się w skórę. Zapragniesz podkreślić nim także policzki.

Wisienką na torcie niech będzie muśnięcie skóry rozświetlaczem. Nakładamy go na kości policzkowe, grzbiet i czubek nosa oraz łuk kupidyna. Doda cerze blasku, a Ty będziesz wyglądać jakbyś właśnie wróciła z urlopu. Nawet jeśli już zdążyłaś o nim zapomnieć.

Przeczytaj także

Obserwuj nas na instagramie