Perfumy brytyjskiej arystokracji, koronowanych głów i śmietanki towarzyskiej Europy. Do bogatej kolekcji zapachów dołączają dwie nowe niezwykle wyrafi-nowane kompozycje
Nowe perfumy Atkinsons – Shine Despite Everything i Born For Eternity – łączą w sobie siłę charakteru z odrobiną słodyczy. Intrygują i nie dają o sobie zapomnieć.

Wszystko zaczęło się w 1779 roku. To właśnie wtedy brytyjski dżentelmen James Atkinsons i jego niedźwiedź (tak, prawdziwy!) opuścili swój dom w północnej Anglii i ruszyli na podbój Londynu. Kluczem do sukcesu okazały się być zapachy, a konkretnie perfumeria otwarta przy 44 Gerrard Street w Soho. Nietuzinkowe kompozycje zachwyciły dandysów i damy dworu, którzy szczególnie upodobali sobie stworzoną w 1800 roku wodę kolońską English Eau de Cologne. Po nich przyszedł czas na rodzinę królewską.
Atkinsons – ulubione perfumy brytyjskiej arystokracji i rodziny królewskiej
W 1826 roku na perfumy Atkinsons natknął się król Jerzy IV i była to miłość od pierwszego powąchania. I to miłość na całe życie, bo monarcha mianował ich twórcę Oficjalnym Perfumiarzem na Królewskim Dworze Anglii. Nieprzypadkowo do dziś flakony perfum Atkinsons zdobi królewska pieczęć Jerzego IV, a wygrawerowany na korku wzór jest współczesną interpretacją wiklinowej nakładki na buteleczki, które sam James z nienaganną precyzją ustawiał na półkach przy 44 Gerrard Street. Początkowo, bo nie musiał czekać długo, by swój sklep przenieść do bardziej prestiżowej lokalizacji – na ulicę Old Bond 24 w prestiżowej dzielnicy Mayfair (rzut beretem od Pałacu Buckingham), gdzie mieścił się on przez kolejne 100 lat. A do listy zadowolonych klientów dołączyły kolejne wybitne osobistości: książę Tomasi di Lampedusa, caryca Rosji, królowa Małgorzata Sabaudzka, lady Hamilton, Beau Brummel, a nawet dwaj arcywrogowie – Napoleon i książę Wellington. Teraz sięgnąć po nie możesz także i Ty.
Nowe zapachy Atkinsons: Shine Despite Everything i Born For Eternity
Warto, tym bardziej, że do legendarnych zapachów marki Atkinsons dołączyły właśnie dwa nowe – Shine Despite Everything i Born For Eternity. Pierwszy to hołd dla Sary Bernhardt, francuskiej aktorki teatralnej, ikony stylu i wizjonerki, uznawanej za jedną z pierwszych współczesnych celebrytek. Kompozycja jest równie intrygująca. Obok słodkiego karmelu i wanilii, wyczuwa się w niej bowiem duszne kadzidło i pikantną kurkumę, a także irysy, kumarynę, ambroksan i ziele angielskie. Kwiatowo-korzenny zapach jest więc nie tylko niezwykle interesujący, ale i bardzo wyrafinowany. Ciepły i pełen żywicznej głębi.
Born For Eternity to równie niebanalna kompozycja, z tym że w tym przypadku mamy do czynienia z leśno-korzenną mieszanką inspirowaną starożytnym Egiptem. Odważną i egzotyczną. Będącą połączeniem kadzidła i kolendry, geranium, kardamonu, skóry, drewna Akigala oraz drogocennego oudu. Współczesna interpretacja, która uosabia nie tylko splendor faraonów, ale także wieczne piękno.
Kultowe perfumy Atkinsons
Shine Despite Everything i Born For Eternity to „najmłodsze dzieci” w bogatej rodzinie zapachów Atkinsons, liczącej ponad 20 nietuzinkowych kompozycji. W tym także bazujących na jednym z najbardziej drogocennych w świecie perfum składników, czyli oud – „płynnym złocie Orientu”. Nic dziwnego, perfumy Atkinsons stworzone zostały, by spełniać oczekiwania nawet najbardziej wymagających koneserów. Mają doskonałą jakość, duszę i ponadczasowy charakter.