Beauty Routine Angeliki Warlikowskiej: Pielęgnacja cery wrażliwej

Zdradzę Wam bardzo ciekawą zależność, którą gdy odkryłam, całkowicie zmieniłam moje podejście do pielęgnacji. Trądzik może nie tylko być oznaką tłustej skóry i zatkanych porów, ale reakcją wrażliwej skóry na nadmiernie wysuszające i drażniące kosmetyki. Kilka lat temu usłyszałam taką diagnozę i z mojej półki zniknęły wszystkie „anty-trądzikowe” kosmetyki. W ich miejscu pojawiły się takie dedykowane skórze wrażliwej. Przekonałam się, że odpowiednie produkty, które nie są przeładowane zapachami i barwnikami, to jej najlepsi przyjaciele. Z wrażliwą skórą trzeba obchodzić się jak z jajkiem, ale delikatność popłaca.

Opowiem Wam o 4 wspaniałych produktach, które koją, odżywiają i rozświetlają moją skórę na codzień.

Eau de beauté, czyli tłumacząc Woda Piękna od Caudalie to produkt, którego pewnie nie trzeba przedstawiać. Podobnie jak słynnego serum Vinoperfect tej samej francuskiej marki. Oba kosmetyki mają na celu rozświetlenie skóry za sprawą wyciągu z zielonych winogron. Wody, która cudownie pachnie różą, używam zarówno po umyciu skóry jak i na koniec – po nałożeniu makijażu. Pro tip? Włóż ją do lodówki latem i powitaj naturalną klimatyzację.

Serum to absolutny bestseller, często wyprzedany. Nie podrażnia skóry a mimo to skutecznie radzi sobie z przebarwieniami potrądzikowymi i słonecznymi.

Creme de la Mer od La Mer wzbudza kontrowersję cenową, ale dla wielu kobiet to miłość od pierwszego nałożenia. Nie dziwię się. Jego cenny wyciąg z alg, to one są tym sekretnym składnikiem, zapewnia odżywczy lifting. Tę magię ciężko opisać – trzeba wypróbować na sobie. Krem ujędrnia skórę i nie bez powodu makijażyści nakładają mi go na twarz przed wielkim wyjściem – sama też używam go w wyjątkowych sytuacjach, kiedy moja skóra potrzebuje odżywienia i uniesienia.

Krem pod oczy z awokado od Kiehl’sa jest ze mną chyba od matury. Niezły staż mamy ze sobą. Uwiódł mnie kilkanaście lat temu i nie jestem w stanie powiedzieć mu nie. Jestem jedną z tych osób, które uwielbiają gęste i konkretne kremy pod oczy zamiast tych lekkich.

Cztery to dobra liczba. Według mnie wystarczająca jeżeli chodzi o moją pielęgnację. Jestem minimalistką i wyznaję zasadę, że im mniej tym lepiej.

Przeczytaj także

Obserwuj nas na instagramie