Z TYMI kosmetykami przedłużysz wakacyjną opaleniznę
Lato powoli zmierza ku końcowi? Nie musi to wcale oznaczać pożegnania z opalenizną. Dzięki odpowiednim kosmetykom zachowasz ją na dłużej.
Choć z wystawianiem się na słońce nie można przesadzać, chyba nie ma osoby, która latem nie chciałaby trochę się opalić. Nacieszyć się pełną blasku oliwkową skórą o równym kolorycie, która przypomina o beztroskich wakacjach spędzanych w ciepłych krajach (albo po prostu na łonie natury, bez różnicy). Opalamy się więc, tylko robimy to z głową – dawkujemy sobie promienie słoneczne i sięgamy po kremy z wysokimi filtrami. Także dlatego, by opalać się równomiernie i powoli, by… skóra zbyt szybko nie zeszła. W końcu opaleniznę chcielibyśmy zachować jak najdłużej. Na szczęście, w sprzedaży nie brakuje kosmetyków, które w tym pomagają. Dzięki nim nie tylko ładniej się opalisz, ale i wakacyjną opalenizną będziesz się cieszyć nawet wtedy, gdy urlop będzie już tylko nikłym wspomnieniem. Oto one.
Żel do opalania w spreju Instant Bronzer SPF30, Australian Gold
By opalić się szybciej, ale zdrowo, a także by skóra przyjęła ciemniejszy odcień, warto sięgnąć po żel do opalania w spreju marki Australian Gold. To krem do opalania i bronzer w jednym. Bo choć zawiera filtr przeciwsłoneczny, przyspiesza opalanie, a do tego pielęgnuje i odżywia skórę. Zawiera bowiem witaminy E i C, olej z drzewa herbacianego, ekstrakty z nasion słonecznika, a także łagodzący aloes, który jest jak plaster ratunkowy dla skóry podrażnionej słońcem. Nie brudzi i ładnie pachnie.
Balsam po opalaniu Golden Tan Maximizer, Lancaster
By cieszyć się pięknie opaloną skórą przez długi czas, do wakacyjnej kosmetyczki warto też włożyć balsam po opalaniu kultowej już marki Lancaster – Golden Tan Maximizer. Kosmetyk ma za zadanie nie tylko zatroszczyć się o skórę po opalaniu, ale i sprawić by jej brązowy odcień został z Tobą nawet do miesiąca. To zasługa zawartego w nim olejku buriti, który stymuluje do produkcji melaniny. Skóra jest zresztą nie tylko równomiernie opalona, ale i miękka i elastyczna. Przyjemnie ukojona i zregenerowana. „Nie ma czerwonego koloru i jest w świetnej kondycji” – chwali jeden z internautów.
Regenerujące mleczko po opalaniu Vinosun Protect, Caudalie
O dwa tygodnie trwałość opalenizny przedłuża balsam Vinosun Protect francuskiej marki Caudalie. Który bezpiecznie może być używany zarówno przez dorosłych, jak i nastolatki, a nawet młodsze dzieci. Do ciała i do twarzy. Łagodzi i pielęgnuje skórę po opalaniu – regeneruje, odżywia i nawilża. A do tego obłędnie pachnie, pozostawiając na ciele delikatny aromat.
Orzeźwiający balsam po opalaniu Nuxe Sun
Fantastycznie pachnie także balsam po opalaniu z serii Nuxe Sun. Słodką pomarańczą, gardenią i wanilią. Jego konsystencja przypomina sorbet, a więc szybko się wchłania, momentalnie przynosząc skórze ukojenie. Nawilża i regeneruje. I przedłuża opaleniznę o dwa tygodnie.
Witaminowy balsam po opalaniu przedłużający opaleniznę, Lirene
Wzmacnia naturalny kolor opalenizny, przede wszystkim jednak powoduje, że utrzymuje się ona dłużej niż zwykle. To zasługa specjalnie opracowanego składnika SunTan. Przy okazji intensywnie nawilża, a dzięki zawartości witaminy E także przynosi ukojenie. Plus należy się również za bardzo przystępną cenę.
Samoopalacz Silky Bronze, Sensai
Jak zapewnia producent, japońska marka Sensai, ten samoopalacz o żelowej formule zapewnia efekt skóry muśniętej słońcem jak po zejściu z plaży (nawet bez wychodzenia z domu). Nie zostawia śladów, a wiec opalenizna jest naturalnie równomierna, a skóra jedwabiście gładka i pełna blasku. „Jest niesamowity. Ładnie pachnie, a nie jak standardowy samoopalacz (…), przepięknie się rozprowadza, skóra jest nawilżona” – to opinia jednej z internautek, która miała okazję przetestować produkt. Warto po niego sięgnąć, gdy wakacyjna opalenizna prawie już całkiem zeszła. Nikt się nie zorientuje, że to całkiem nowa.