Piękno z oceanu – kosmetyki marki La Mer
„Ekstrawagancki, ale najlepszy” – mówi Blake Lively o kremie do twarzy La Mer. Aktorka jest jedną z wielu gwiazd, które nie wyobrażają sobie codziennej pielęgnacji bez tego produktu. Do jego fanek należą także między innymi Beyoncé, Chrissy Teigen czy Kristen Stewart.
Na czym polega fenomen La Mer? Jak to często bywa, najskuteczniejsze kosmetyki powstają jako odpowiedź na potrzeby ich twórców. Receptura kultowego kremu została opracowana przez fizyka, doktora Maxa Hubera. W latach 50. ubiegłego wieku pochodzący z Niemiec naukowiec doznał poważnych oparzeń podczas eksperymentu w laboratorium. Nie mogąc znaleźć specyfiku, który pomógłby mu zregenerować uszkodzoną skórę, postanowił stworzyć go sam.
Zainspirowała go roślina występująca w wodach Oceanu Spokojnego – wielkomorszcz gruszkonośny, znany z tego, że może urosnąć nawet pół metra dziennie. Dr Huber spędził 12 lat, szukając metody wykorzystania cennych właściwości tego wodorostu. Efekt to specjalny proces fermentacji przekształcający roślinę oraz inne naturalne składniki w eliksir Miracle Broth™, który pomógł fizykowi wyleczyć skórę i stał się bazą kremu La Mer (po francusku – morze).
Globalny sukces
Huber zaczął sprzedawać swój Crème de la Mer w 1965 roku. Jego klienci szybko odkryli, że kosmetyk ma niezwykłe właściwości nawilżające i odmładzające. Po śmierci naukowca w 1991 roku markę La Mer kupiła Estée Lauder. Dziś oprócz słynnego kremu mamy do dyspozycji kilkadziesiąt produktów zawierających eliksir Miracle Broth – sera, toniki, maseczki, żele myjące, emulsję i olejek do ciała, a nawet kosmetyki do makijażu.
Wszystkie są nieustannie udoskonalane i dziś na piękno twojej skóry pracuje już nie tylko „bazowy” Miracle Broth, ale też np. Regenerating Ferment™, organiczny ferment pozyskany z roślinnych komórek macierzystych (znajdziesz go w serum kolagenowym The Regenerating Serum) czy też bogaty w antyoksydanty koncentrat Lime Tea (The Eye Concentrate).
Historia w każdym słoiczku
Na koniec warto dodać, że używając tych superskutecznych preparatów, w pewnym sensie… używasz pierwszego kremu La Mer, który wyszedł spod ręki dr Hubera. Nie, to nie żart. Każda partia eliksiru Miracle Broth jest wzbogacana kroplami eliksiru z poprzedniej transzy – w ten sposób marka zachowuje związek wszystkich porcji eliksiru z oryginałem. Niezwykłe, prawda?
