Margot Robbie skincare: Zdradzamy TIPY gwiazdy

Nieskazitelnie wygląda nie tylko w filmie „Barbie”, w którym zagrała główną rolę, ale i na co dzień. Piękna cera to jej znak rozpoznawczy. Jak dba o skórę Margot Robbie? Odsłaniamy kulisy jej codziennej pielęgnacji.

margot robbie

„Margot Robbie skincare” ostatnio to jedno z haseł wpisywanych w wyszukiwarkę Google’a wyjątkowo często. Australijska aktorka jest teraz w centrum uwagi za sprawą filmu „Barbie”, w którym wciela się w ikoniczną lalkę. I który jest teraz na ekranach kin. Wygląda w nim świetnie. Między innymi za sprawą swojej nieskazitelnej cery, która jest już jej znakiem rozpoznawczym. Zdrowa, promienna, a przy tym bardzo naturalna. Jak ona to robi, że wygląda tak pięknie? Okazuje się, że pielęgnacyjna rutyna Margot Robbie nie jest wcale skomplikowana. Zdradzamy pielęgnacyjne tipy gwiazdy. I podpowiadamy, po jakie kosmetyki sięgnąć, by cieszyć się równie gładką i świetlistą cerą.

Margot Robbie skincare: Po pierwsze, postaw na podwójne oczyszczanie

Podstawa pielęgnacji cery Margot Robbie? Dokładne oczyszczanie. Na jego punkcie aktorka ma totalnego bzika. „W moim zawodzie, w którym makijaż nakłada się warstwami, jest to szczególnie ważne” – podkreśla. To właśnie dlatego skórę oczyszcza dwukrotnie – zarówno rano, jak i wieczorem. Za pierwszym razem robi to pod prysznicem, by zaoszczędzić tak cenny o poranku czas. Zdecydowanie więcej poświęca go na wieczorny demakijaż. Do mycia twarzy używa wówczas płynu oczyszczającego marki Lancer (Cleanse) z ekstraktami z owsa i korzenia lukrecji. Skutecznie usuwa wszelkie zabrudzenia, w tym pot i nadmiar sebum, ale jest łagodny dla skóry – nie ściąga jej i nie podrażnia. Warto kupić go w zestawie produktów do pielęgnacji twarzy marki. Znajdziecie w nim także krem nawilżający, krem pod oczy czy maseczkę, czyli produkty bez których Margot Robbie także nie wyobraża sobie codziennej pielęgnacji.

Aktorka regularnie sięga także po chusteczki do demakijażu – zwłaszcza, gdy jest już bardzo zmęczona albo podróżuje. My polecamy bambusowe chusteczki marki Cheeky Panda – wzbogacone olejkiem kokosowym i w pełni biodegradowalne.

Margot Robbie skincare: Bez kremu ani rusz

Dwa razy dziennie gwiazda nie tylko myje twarz, ale i smaruje ją kremem nawilżającym. Może to banalne, ale bez odpowiedniego poziomu nawodnienia, możemy zapomnieć o gładkiej, miękkiej i promiennej cerze bez niedoskonałości. Dlatego właśnie Margot Robbie na kremie nie oszczędza. Jej wybór to krem do twarzy luksusowej marki La Praire. Przeznaczony do każdego typu cery – w tym wrażliwej czy problematycznej – zatrzymuje wilgoć w głębi skóry, przywraca jej młodzieńczą jędrność i działa niczym lifting – poprawia napięcie i elastyczność skóry oraz koryguje owal twarzy. To zasługa szwajcarskiej receptury na bazie kawioru.

Działanie nawilżające ma także podkład, którego Margot Robbie używa na co dzień. Chodzi o kosmetyk marki Laura Mercier – Tinted Moisturizer, który dostępny jest w 15. odcieniach do wyboru. Skutecznie wyrównuje koloryt cery i robi to tak dyskretnie, że nikt nie zorientuje się, że masz na sobie makijaż. Czyżby na tym polegał jej sekret?

Margot Robbie skincare: Szkoła wyższa nawilżania

Niewątpliwie nawilżanie to kolejny konik gwiazdy, bo Margot Robbie wnosi je na wyższy poziom. Jak wyznała w jednym z wywiadów, przy sobie zawsze ma mgiełkę do twarzy. „Nie jestem fanką serów, ponieważ moja cera jest dość wrażliwa, zdarza się, że na nie reaguje. Ale kocham mgiełki” – wyznała. Wierna jest między innymi mgiełce do twarzy marki Aesop. A taże kosmetykowi marki Caudalie, który kocha m.in. za przyjemny zapach mięty, rozmarynu, róży, melisy i pomarańczy. Ważny plus? Fenomenalnie zmniejsza pory.

Margot Robbie jest także uzależniona od masek nawilżających, które zawsze nakłada przed ważnym wyjściem – premierą, eventem albo po prostu dniem zdjęciowym. Ostatnie odkrycie gwiazdy to maseczki 111Skin, ale wybór jest naprawdę ogromny.

Margot Robbie skincare: Sen i śmiech

Piękna cera Margot Robbie to zasługa nie tylko kosmetyków. Aktorka podkreśla, że nie wyglądałaby tak dobrze, gdyby nie spała tak długo. A śpi 10 godzin na dobę. Jak podkreśla korzysta na tym nie tylko jej cera, ale i ciało. „Wygląda lepiej niż po godzinie spędzonej na siłowni”. Kolejny sekret promiennej cery aktorki? Śmiech. Tak, dobrze czytacie. „Śmiech to najlepsze lekarstwo – i najszybszy sposób na zdrowy, boski rumieniec” – wyznała gwiazda. Warto potraktować to serio.

Przeczytaj także

Obserwuj nas na instagramie