Lifting bez igieł: masaże twarzy, które naprawdę działają
Nie trzeba korzystać z dobrodziejstw medycyny estetycznej, by długo cieszyć się gładką i jędrną cerą oraz młodzieńczym owalem twarzy. Czasem wystarczy masaż. Najlepiej w profesjonalnym salonie, co nie znaczy, że nie można go wykonać w domu.

Masaż kobido
Mówią o nim lifting naturalny lub niechirurgiczny, bo efekt porównywany do zabiegu medycyny estetycznej można uzyskać bez skalpela. I to już po 60-90 minutach, bo właśnie tyle zajmuje wykonanie go w salonie. Tak działa „lifting japoński”, czyli masaż kobido. Nieprzypadkowo jego nazwę można przetłumaczyć jako „droga do piękna”. Dzięki odpowiedniemu głaskaniu, ugniataniu i pocieraniu – palcami, całymi dłońmi albo za pomocą specjalnych narzędzi – rozluźnia się napięte mięśnie twarzy, a także poprawia krążenie krwi i limfy, dzięki czemu skóra się wygładza, a wszelka opuchlizna znika. W efekcie zauważyć można natychmiastową poprawę owalu twarzy, zmniejszenie worków pod oczami oraz zmarszczek, a także ogólną poprawę kondycji skóry. Między innymi dzięki kolagenowi i elastynie, których produkcję stymuluje masaż kobido. Ponieważ to tradycyjna technika japońska, wymagająca solidnej wprawy, zaleca się, by masaż kobido robić w specjalistycznym salonie. Najlepiej raz w tygodniu, a przynajmniej raz w miesiącu. Co nie znaczy, że podobnych efektów nie można uzyskać też w domu. Wystarczy zaopatrzyć się kamień Gua Sha albo roller jadeidowy, powszechnie wykorzystywane do odmładzających masaży home-made. One także pozwalają przyjemnie się rozluźnić, poprawić krążenie, ujędrnić cerę i dodać jej blasku!
Masaż Gua Sha
Jak sama nazwa wskazuje, masaż Gua Sha polega na masowaniu twarzy za pomocą kamienia lub inaczej płytki Gua Sha, najczęściej wykonanej z różowego kwarcu, jadeitu albo kryształu górskiego – w kształcie serca albo fali. Wywodzi się z Chin i dosłownie oznacza – skrobanie (gua) i zaczerwienienie (sha). Bo w efekcie cera staje się delikatnie zaróżowiona. Wystarczy delikatnie przesuwać kamieniem po twarzy – zgodnie z kierunkiem przepływu limfy – od brody w kierunku żuchwy, od ust w kierunku ucha, od skrzydełek nosa do środka twarzy, czyli od wewnętrznej do zewnętrznej części twarzy.
Główny cel masażu Gua Sha to bowiem drenaż, a więc usprawnienie przepływu limfy oraz krwi, a także usunięcie z organizmu toksyn. W efekcie cera nabiera młodzieńczej świeżości – rozluźnia się, staje się bardziej elastyczna, a obrzęki i zmarszczki znikają. A to jeszcze nie wszystko – masaż kamieniem Gua Sha pozwala obniżyć napięcie szczękowe, co skutecznie uwalnia od… bóli głowy! I ma jeszcze jedną zaletę – pomaga w lepszym wchłanianiu składników aktywnych z kosmetyków pielęgnacyjnych. Dlatego po zrobieniu masażu, w skórę twarzy warto wmasować też serum. Chcąc wzmocnić efekt liftingu, warto sięgnąć po serum z kolagenem marki Institut Esthederm – na bazie peptydów i monosacharydu roślinnego. Polecane osobom o cerze dojrzałej – wiotkiej i usianej zmarszczkami, skutecznie poprawia kontur twarzy, ujędrnia i wygładza.

Masaż rollerem jadeitowym
Do liftingującego masażu twarzy użyć można nie tylko płytki Gua Sha, ale i poręcznego rollera – jadeitowego albo z innego kamienia.
Zanim rozpoczniemy masowanie, buzię warto najpierw dokładnie umyć. Pomoże w tym lekka pianka oczyszczająca marki Nuxe o przyjemnym różanym aromacie. Która sprawdza się nawet przy wrażliwej cerze, momentalnie przynosząc jej ukojenie.
Następnie na twarz warto nałożyć olejek lub serum, które nie tylko dogłębnie ją nawilży i odżywi, ale i zapewni odpowiedni poślizg (jest to także wskazane przy opisanym powyżej masażu Gua Sha). Świetnym wyborem będzie ujędrniająco-liftingujące serum do masażu twarzy marki Iossi – z bakuchiolem, olejkiem z dzikiej róży i witaminami C oraz E. Które nawilża, wygładza i regeneruje, a do tego reguluje gospodarkę sebum. Redukuje przebarwienia i stymuluje do produkcji kolagenu.
Już po kilku tygodniach rollera, wyraźnie widać efekty – cera nabiera jędrności, zmarszczki znikają, zmniejszają się także pory.
Masaż urządzeniem Foreo
Ale masaż twarzy można wykonać również za pomocą stworzonego do tego urządzenia, takiego jak Bear Bear Foreo (dostępnego w kilku kolorach do wyboru). Ono także poprawia mikrokrążenie, zwalcza oznaki starzenia się skóry i sprawia, że kosmetyki wchłaniają się lepiej. Wystarczy oczyścić cerę, nałożyć na nią serum (także Foreo), a następnie przesuwać urządzenie po twarzy przez 2 minuty. Tylko tyle i aż tyle!