Koreańska pielęgnacja: TOP 7 produktów, które ekspresowo poprawią stan Twojej cery

Nieprzypadkowo świat oszalał na punkcie koreańskiej pielęgnacji. To synonim nieskazitelnej cery – czystej, gładkiej i młodzieńczo promiennej. Na szczęście efekt można uzyskać niezależnie od szerokości geograficznej. Wystarczy sięgnąć po odpowiednie kosmetyki.

Choć Koreanki sztukę pielęgnacji twarzy dopracowywały do perfekcji latami, postaramy się w skrócie przedstawić jej najważniejsze zasady. Koreańska pielęgnacja składa się bowiem z kilku rytuałów, które – choć początkowo mogą wydawać się skomplikowane – szybko stają się naturalne i intuicyjne. Kluczowe jest zachowanie ich kolejności, a także to, by nie pominąć żadnego z etapów. Jak wygląda koreańska pielęgnacja krok po kroku? Przychodzimy z pomocą i wskazujemy niezbędne kosmetyki.

Krok pierwszy koreańskiej pielęgnacji: Dwufazowe oczyszczanie

Pierwszym krokiem w kierunku nieskazitelnej cery Koreanek jest jej oczyszczanie. Azjatki stawiają na dwuetapowe, by było jak najbardziej efektywne. Najpierw sięgają więc po olejek do demakijażu, którego odrobinę okrężnymi ruchami wmasowują w skórę, by kosmetyk połączył się z nadmiarem sebum i pozostałościami makijażu (przy okazji pobudzając krążenie). Następnie myją twarz produktem na bazie wody – pianką, żelem albo emulsją, która usuwa wszelkie zanieczyszczenia, których nie udało się rozpuścić olejom. Doskonałym wyborem jest pianka oczyszczająca About Me Rice Makgeolli na bazie wody ryżowej, ekstraktu i oleju ryżowego oraz tradycyjnego koreańskiego ryżowego wina. To nie tylko sposób na dokładne oczyszczenie cery, ale i jej nawilżenie,  wygładzenie i ukojenie. Tym bardziej, że kosmetyk ma właściwości przeciwzapalne, łagodzi więc wszelkie podrażnienia.

 

Krok drugi koreańskiej pielęgnacji: Złuszczanie martwego naskórka

Kolejny etap koreańskiej pielęgnacji twarzy to delikatne złuszczanie obumarłego naskórka za pomocą peelingu – mechanicznego albo enzymatycznego. A także kosmetyków na bazie kwasów: AHA, BHA, salicylowego lub glikolowego. To sposób na wyrównanie kolorytu cery i odblokowanie ujść gruczołów łojowych, by zapobiec zaskórnikom i innym niedoskonałościom. Z nadmiarem sebum i uczuciem szorstkości doskonale radzi sobie żel peelingujący koreańskiej marki Beauty of Joseon. Na bazie celulozy roślinnej, z dodatkiem śliwek i kwiatu moreli. Nie tylko do twarzy, ale i do ciała.

P.S. Warto pamiętać, by peelingu nie stosować codziennie (koreańska pielęgnacja nie jest tu wyjątkiem), raz lub dwa razy w tygodniu całkowicie wystarczy.

Krok trzeci koreańskiej pielęgnacji: Tonizacja

W kosmetyczkach Koreanek nie może zabraknąć także toniku do twarzy, który przywraca jej właściwy poziom pH. Odświeża, przywraca naturalną barierę ochronną i przygotowuje skórę na przyjęcie kosmetyków. Dobrym wyborem będzie aloesowy tonik marki Jeju, który przywraca formę nawet najbardziej poszarzałej i zmęczonej cerze. Nawilża, regeneruje i świetnie się sprawdza przy niedoskonałej skórze. Plus? Nie musisz używać wacika!

Krok czwarty koreańskiej pielęgnacji: Serum aktywne

Teraz czas na esencję do twarzy i/lub serum aktywne, które nie tylko są pierwszym krokiem w kierunku dogłębnego nawilżania, ale i rozwiązują problemy skóry – sięgnąć należy więc po koreańskie kosmetyki dostosowane do jej potrzeb (przeciwstarzeniowe, przeciwtrądzikowe i inne). Uniwersalnym wyborem jest intensywnie nawilżające serum marki Pyunkang Yul.

Krok piąty koreańskiej pielęgnacji: Maseczka

Ale to nie koniec nawilżania. By efekt był jeszcze lepszy, Koreanki regularnie nakładają na twarz maseczki. To nie tylko sposób na dostarczenie skórze potrzebnych składników odżywczych, ale i na chwilę relaksu (która pomaga pozbyć się oznak zmęczenia). Sięgnij więc po maskę w płachcie – na przykład kosmetyk marki The SAEM na bazie aloesu. Nie dość, że stymuluje naskórek do odnowy, pozostawiając go miękkim i jedwabistym, to jeszcze reguluje pracę gruczołów łojowych. Odświeża i regeneruje.

Krok szósty koreańskiej pielęgnacji: Dogłębne nawilżanie

Nie obejdzie się także bez kremu nawilżającego. W końcu to podstawa codziennej pielęgnacji twarzy – nie tylko Koreanek. Te ostatnie chętnie sięgają po produkt rodzimej marki Beauty of Joseon – bestsellerowy Dynasty Cream na bazie wody z otrębów ryżowych i wody z żeń-szenia, z dodatkiem niacynamidu i skwalanu. Nie tylko uzupełnia w skórze poziom wody, ale i momentalnie przynosi jej ukojenie.

Krok siódmy koreańskiej pielęgnacji: Ochrona przeciwsłoneczna

Jednym z ważniejszych etapów koreańskiej pielęgnacji, dzięki któremu skóra ma szansę na dłużej zachować młodość, jest codzienna ochrona przeciwsłoneczna. To właśnie dlatego w kosmetyczkach Koreanek zawsze znaleźć można krem z filtrem przeciwsłonecznym. Hitem jest Artless Glow Baze – kosmetyk, który nie tylko chroni przed szkodliwym promieniowaniem (dzięki filtrowi SPF50), ale i stanowi świetną bazę pod makijaż. Który – zgodnie z zasadami koreańskiej pielęgnacji – można nakładać tylko na nieskazitelną cerę (w przeciwnym wypadku – zdaniem Azjatek – pogłębimy tylko problemy skóry). Ale przecież już wiecie, jak o nią zadbać. Wystarczy wziąć przykład z Koreanek.

Przeczytaj także

Obserwuj nas na instagramie