Trik z różem, który powinna znać każda kobieta po 40-stce

Pięknie podkreśla kości policzkowe, ożywia twarz i sprawia, że wygląda młodziej. Nieprzypadkowo róż do policzków od kilku sezonów jest ulubieńcem makijażystów. Jeden z ich trików z udziałem różu jest wprost stworzony do cery dojrzałej.

Wbrew nazwie wcale nie musi być różowy. Na rynku dostępne są także kosmetyki brzoskwiniowe, pomarańczowe, czerwone, bordowe… W ciepłych i chłodnych odcieniach. Róż do policzków warto bowiem dobrać do typu karnacji (jaśniejsze do jasnej, ciemniejsze do ciemnej), choć złamanie tej zasady również przynosi ciekawe efekty (dodaje dziewczęcego wdzięku albo… tajemniczości). Nie trzeba też kurczowo trzymać się jednego sposobu jego stosowania. Róż do policzków nie tylko pozwala nadać cerze (prawie) naturalny rumieniec, może także służyć do konturowania twarzy (technika modelowania rysów różem to tzw. „draping”), może także zastępować cień do powiek – nałożony na kość brwiową, tuż przy wewnętrznym kąciku oka, „otwiera” je i sprawia, że wydaje się większe. Bez różu do policzków nie byłoby także makijażowego triku, który powinna znać każda kobieta po 40-stce. Jakiego? Nie trzymamy Cię dłużej w niepewności.

Ten makijażowy trik z różem odejmuje lat cerze dojrzałej

Warto go znać, bo ten makijażowy trik sprawia, że cera momentalnie nabiera kolorytu i staje się bardziej promienna, dzięki czemu wygląda na młodszą niż wskazywałaby na to metryka. Oprócz różu do policzków potrzebny jest jednak jeszcze jeden kosmetyk – rozświetlacz w płynie (lub w kremie). Taki jak Fluid Sheer marki Giorgio Armani (dostępny w 7. odcieniach do wyboru), który dzięki lekkiej formule doskonale stapia się z cerą, zapewniając jej delikatny efekt glow.

Formuła to zresztą słowo-klucz, bo by trik się udał, zarówno rozświetlacz, jak i róż do policzków powinny charakteryzować się taką samą, płynną konsystencją. To dlatego, że oba kosmetyki trzeba będzie ze sobą połączyć. Najlepiej zrobić to na dłoni, wyciskając kropelkę jednego i drugiego, a następnie zmieszać je ze sobą za pomocą pędzla albo po prostu palcami, by tak powstałą jednolitą miksturę nałożyć na kości policzkowe (w taki sam sposób jak zawsze nakładamy róż). Dodatek rozświetlacza sprawi, że cera stanie się podwójnie ożywiona – lekko zarumieniona i pełna blasku. Jak po porannym joggingu!

Trik z udziałem rozświetlacza i różów do policzków, który pomoże pozbyć się cieni pod oczami

Kolejny makijażowy trik z udziałem rozświetlacza i różu, który pomaga optycznie odjąć sobie lat? Tym razem potrzebny będzie nie jeden róż lecz kilka – grunt, by różniły się od siebie odcieniami. To sposób na pozbycie się ceni pod oczami i dodanie spojrzeniu blasku. Wystarczy pod kanał łzowy nałożyć odrobinę rozświetlacza, a następnie dodać trzy kropelki płynnego różu – kolejno najjaśniejszego, ciemniejszego i najciemniejszego (zaczynając od wewnętrznej części oka). Następnie należy je delikatnie rozetrzeć, uważając by nałożone kolory nie zmieszały się ze sobą. Pomoże w tym wilgotna gąbka kosmetyczna, którą delikatnie wklepujemy produkty. Ostatni krok to utrwalenie makijażu pudrem. Tylko tyle i aż tyle.

Róże do policzków, które polecamy

Jaki róż do policzków wybrać, by osiągnąć efekt? Doskonałym wyborem będzie dostępny w dwóch odcieniach do wyboru (różowym lub koralowym) Perfect Touch marki Douglas. Swój sekret zawdzięcza kremowej formule, która perfekcyjnie wtapia się w skórę, pozostawiając na niej satynowe wykończenie.

Hitem jest także płynny róż marki Kylie Cosmetics, który może być stosowany nie tylko do policzków, ale i do ust – fantastycznie pełni rolę błyszczyka! I występuje w modnych tej jesieni kolorach – burgundowym czy kasztanowym (oprócz bardziej tradycyjnych odcieni różowego).

W ofercie Kylie Cosmetics jest jeszcze jeden róż, po który warto sięgnąć. Tym razem w sztyfcie – w 5. odcieniach do wyboru. Dzięki kremowo-pudrowej konsystencji optycznie wygładza skórę i zapewnia jej miękkie wykończenie, które utrzymuje się nawet przez cały dzień.

W kosmetyczce warto mieć również dwukolorowy róż do policzków Toma Forda – Sheer Cheek Duo, który sam w sobie już przepięknie rozświetla. I może być nakładany zarówno na sucho jak i na mokro.

Szczególnie godny polecenia jest również róż do policzków Dr Irena Eris, który niczym kameleon dopasowuje się do koloru cery, otulając ją młodzieńczym rumieńcem. Dodatkowy plus należy się za zawartość witaminy E, która odżywia i pielęgnuje skórę.

Przeczytaj także

Obserwuj nas na instagramie