Przegląd trendów makijażowych na 2025 rok
Nowy rok, nowa ja? Trendy w makijażu 2025 pomogą Ci odmienić wizerunek.
Jeśli na liście postanowień noworocznych, oprócz regularnego dbania o siebie (czytaj: odpowiedniej pielęgnacji), masz także (udane) eksperymenty z wizerunkiem, nie mogłaś trafić lepiej. W jednym miejscu zebraliśmy bowiem najważniejsze makijażowe trendy na 2025 rok. Wśród nich: nowe, najmodniejsze kolory, zaskakujące makijażowe triki, ale i sentymentalny powrót do przeszłości. Makijażyści z nostalgią wspominają bowiem lata 80. i 2000. Może i były trochę kiczowate, ale w tym szaleństwie jest metoda!
Mocha mousse make up
Zacznijmy od makijażu w odcieniu mocha mousse, bo według firmy Pantone, prognozującej kolorystyczne trendy, to właśnie kolor roku 2025. Mocha mousse to nic innego jak brąz – konkretnie odcień ciemnobeżowy lub inaczej jasnobrązowy, taki jak kawa mocha z dużą ilością mleka (w tym roku pod względem popularności przebije znacznie ciemniejszy odcień espresso brown, który królował w roku ubiegłym). To inspiracja nie tylko dla projektantów mody, ale i makijażystów, którzy na jego bazie lansują cały make up! W 2025 roku hitem będą pomadki i balsamy do ust w odcieniu mocha mousse.
Ale także cienie do powiek, bronzery, a nawet lakiery do paznokci. I dobrze, bo kolor słynie z elegancji i wyrafinowania.
Lila róż
W 2025 roku mocha mousse ma jednak poważną konkurencję. Konkretnie kolor fioletowy, w jasnym liliowym wydaniu. Który możecie pamiętać z lat 80. XX wieku, tym bardziej, że często występuje w wersji metalik. Zwłaszcza pod postacią mieniących się połyskującymi drobinkami cieni do powiek. Inspiracja? Makijaż z wrześniowego pokazu Phillipa Lima. Według topowej makijażystki, Pat McGrath, taki metaliczny cień skutecznie „otwiera” oko i rozświetla spojrzenie. Dosłownie!
Cień do powiek w płynie będzie doskonałym wyborem!
Róż i bronzer w duecie
Kolejny trik makijażystów, który będzie ultramodny w 2025 roku? Blonzing, czyli jednoczesne nakładanie różu i bronzera. Według TikTokerek, dzięki którym makijaż stał się wiralem, trudno o prostszy sposób, by efekt skóry muśniętej słońcem uzyskać nawet w środku zimy! Najlepiej zresztą sięgnąć po jeden kosmetyk, łączący w sobie właściwości różu oraz bronzera – to jeszcze bardziej uprości sprawę. W ciepłym odcieniu brzoskwini, karmelu albo wspomnianym już mocha mousse. Taki jak brzoskwiniowy róż marki Douglas. Wystarczy zaaplikować go na kości policzkowe, grzbiet nosa oraz odrobinę na czoło i efekt (wow) gotowy!
Pożegnanie z konturówką
W 2025 roku odpoczniemy od konturówki. Pod wpływem inspiracji najbardziej stylowymi Francuzkami, makijażyści lansują bowiem usta bez wyraźnego konturu. Pomalowane szminką (w malinowym, wiśniowym lub jagodowym odcieniu!), ale roztarte – niczym od pocałunku. By uzyskać efekt, pomadkę warto nakładać palcami, najwięcej aplikując na środku warg, a następnie rozcierając. Wisienką na torcie niech będzie kropelka połyskującego błyszczyku.
Powrót eyelinera
Może i konturówkę zostawiamy na dnie kosmetyczki, ale z pewnością wyciągamy z niej eyeliner. W 2025 roku jaskółki powracają!
Satynowa cera
Najlepsze tło do malowania? Nieskazitelna cera. W 2025 oznacza to nie tylko skórę pozbawioną niedoskonałości (nawet jeśli to zasługa dobrego korektora), ale i promienną. O satynowym wykończeniu. Nie całkiem połyskująca (jak popularna do niedawna dewy skin), ale i nie matowa. Ma wyglądać naturalnie! Efekt pomoże uzyskać delikatny podkład o właściwościach rozświetlających. Taki jak Urban Glow Luminous marki Dr Irena Eris. Który dodatkowo fantastycznie nawilża i sprawia, że cera wygląda na wypoczętą (nawet po nieprzespanej nocy).